Narzędziem, które może pomóc Ci spełnić marzenia i osiągnąć cele jest bucket list. Świetnie obrazuje to film o właśnie takim tytule wyreżyserowany przez Roba Reinera. Fabuła skupia się na dwóch starszych mężczyznach. Obaj są u kresu swoich dni. Jeden z nich, grany przez Morgana Freemana jest inteligentny, uprzejmy, ale biedny. Drugi z głównych bohaterów, w którego wciela się Jacka Nicholsona to ekscentryczny, trudny w obyciu bogaty mężczyzna.

Panowie znajdują się w jednym hospicjum. Obaj cierpią z powodu groźnej dla życia choroby. Jak to w życiu bywa w takich sytuacjach, czasem ciężko utrzymać emocje w ryzach. Powoduje to liczne rozmowy bohaterów. W pewnym momencie pomiędzy mężczyznami zaczyna iskrzyć, można powiedzieć, że tworzy się dość specyficzna, ale jednak więź.

Postać grana przez Freemena z rozgoryczeniem musi zaakceptować fakt, że nie ma możliwości na to, aby spełnił większość planów ze swojej listy marzeń (Bucket List). Okazuje się jednak, że niesamowite przygody są o krok, ponieważ bogatszy bohater oferuje swoje pieniądze, jako środek do spełnienia owych celów.

W ten sposób rozpoczyna się niesamowita podróż. Jeden bohater oferuje swoją listę marzeń, drugi dorobek swojego życia. W ten sposób tytułowa Bucket List jest początkiem, czegoś, co śmiało możemy nazwać szczęśliwą, lecz wcale nie prostą drogą. Serdecznie zachęcam wszystkich, którzy jeszcze nie oglądali tego filmu do zapoznania się z nim. To piękna historia, która być może, będzie zapalnikiem dla pewnych przemyśleń.

Wiem, co chodzi Ci teraz po głowie: ale przecież takie rzeczy mogą zdarzyć się tylko na wielkim ekranie. Po części masz rację, jest bardzo mała szansa na to, że Tobie podczas ostatnich miesięcy życia, ktoś zaoferuje praktycznie nieograniczony budżet. Pomimo tego, Bucket List wciąż może być początkiem czegoś więcej, a jak to osiągnąć? Dowiesz się z dalszej części artykułu.

Co to jest Bucket List?

Zacznijmy od konkretów. Bucket List to nic innego, jak lista, na której zapisujemy to, czego chcemy doświadczyć. Skąd wzięła się ta często niezrozumiała nazwa? Angielski zwrot „kick the bucket” oznacza w wolnym tłumaczeniu używany w naszym języku zwrot „kopnąć w kalendarz”.

Możemy więc rozszyfrowywać tę nazwę, jako zbiór rzeczy, które chcemy zrobić przed śmiercią. Niektórzy nazywają to listą marzeń, ale moim zdaniem ta forma stwarza lekkie utrudnienie. Dlaczego zwracam na to uwagę?

Samo słowo „marzenie” w wielu przypadkach brzmi bardzo wzniośle i ludzie są dość powściągliwi w używaniu słów o takim wydźwięku.

Równie istotne są rzeczy drobne, które niekoniecznie możemy (a raczej nie chcemy, bo w końcu marzeniem może być nawet coś pozornie nieistotnego dla większości, jest to bardzo subiektywna sprawa) nazwać marzeniem, a bardziej stanowią zachciankę. Niektórzy nie nazwą np. spróbowania batonika o smaku herbaty marzeniem, bo będzie to dla niech zbyt drobne, aby przyznać temu doświadczeniu taki status. A również dla takich doświadczeń znajduje się miejsce w Bucekt List!

Po co tworzyć Bucket List?

Kluczowe pytanie, które ciśnie się, w tym momencie na usta wszystkich sceptyków brzmi: po co tworzyć Bucket List? Powodów jest kilka, najbardziej oczywiste jest to, że owa lista będzie… mapą skarbów. Chyba każda osoba interesująca się rozwojem osobistym słyszała już porównanie naszej drogi do żeglugi statkiem. Nawet jeżeli tak, to pozwolę sobie ją przywołać jeszcze raz, bo po prostu moim zdaniem jest rewelacyjna.

Dla lekkiego urozmaicenia wyobraźmy sobie, że żeglujemy statkiem pirackim. Wcielmy się w rolę bezwzględnego kapitana, który zasłynął na całym wybrzeżu. Jak myślisz, co jest sekretem skuteczności kapitana załogi piratów? Informacje. Jeżeli wiesz, jakie są szlaki handlowe, wiesz, kiedy i gdzie przepłynie statek, jeżeli wiesz, gdzie zakopano skarby, możesz lepiej zaplanować swoje działania.

• Przeczytaj wpis: Mądra praca pozwoli na zarabianie pieniędzy i osiągnięcie sukcesu

Wyobraź sobie teraz, że jako kapitan nie masz zielonego pojęcia, o tym, dokąd chcesz się udać. Każesz więc swojej załodze rozwinąć żagle i płyniecie przed siebie. Oczywiście istnieje szansa, na to, że znajdziecie coś wartego uwagi, ale raczej nie są one zbyt wysokie. Po jakimś czasie bezcelowego pływania załoga zaczyna się buntować, po prostu dramat.

Zupełnie inaczej będzie to wyglądało, jeżeli masz mapę, na której zaznaczony jest cel. A co gdyby to nie był wyłącznie jeden punkt, a KILKADZIESIĄT.

Żegluga odbywa się wtedy po ściśle zaplanowanym kursie.

Raz po raz zdobywacie nowe skarby. Cała załoga jest zachwycona Twoimi decyzjami, wspólnie śpiewacie szanty i bogacicie się do końca waszej kariery.

Mapą skarbów w naszym przypadku jest oczywiście Bucket List, a skarbami doświadczenia, które chcesz zdobyć. Powyższa historia nie ma na celu nakłonienia nikogo do pozostawienia swojej dotychczasowej pracy i zostania piratem, stanowczo to odradzam.

Jak zrobić własną listę doświadczeń?

Teoretycznie do zrobienia Bucket List nie potrzebujesz nic poza kartką i oczywiście czymś do pisania. Polecam jednak pójść o krok dalej i założyć sobie specjalny zeszyt. Dlaczego? Po pierwsze da Ci to znacznie więcej przestrzeni, nie będziesz musiał ograniczać się tym, że na kartce nie ma już wolnego skrawka. Po drugie, twoja lista będzie się dynamicznie zmieniać.

Zmiany będą wynikały dość naturalnie. Oczywistą sprawą jest to, że nie uda Ci się spełnić wszystkich marzeń w ciągu roku. A przecież z roku na rok, się zmieniamy. Pojawiają się nowe plany, mamy inne priorytety, a czasem nawet to, co wydawało nam się dawniej bardzo istotne, teraz wydaje się tylko błahostką. A w niektóre dni, nie będziesz miał nic do zapisania lub zmienienia. Pomimo tego, codziennie pracuj ze swoją listą!

Dlatego tworzenie Bucket List to proces.

Najlepiej poświęcić na to codziennie np. 10 minut. Przeglądaj, co zapisałeś, być może pojawi się nowy cel, który zechcesz dopisać. Czasem zauważysz, że coś, co zapisałeś kilka miesięcy temu, już wcale Ci się nie podoba. W takiej sytuacji po prostu wykreśl taki punkt.

Lista będzie ewoluować, będzie się zmieniać razem z Tobą. Z tego powodu istotne jest, abyś miał dostatecznie dużo przestrzeni. Zdecydowanie wybierz zeszyt, im grubszy, tym lepszy!

Co i jak wpisywać do Bucket List?

Bucket list może zawierać bardzo szeroki zakres doświadczeń. Tak jak wspominałem wcześniej, nie musisz ograniczać się wyłącznie do „wielkich marzeń”. Skup się na sobie, na tym, czego naprawdę chcesz. Oczywiście zazwyczaj, gdy myślimy nad swoją przyszłością, a raczej wyidealizowaną wersją naszej przyszłości, wyobrażamy sobie pieniądze, sportowe samochody, piękne domy.

Nie neguję w żaden sposób tego, że ktoś chce być bogaty. Bardziej chodzi mi o to, że chęć zarobienia pieniędzy jest bardzo ogólna, skup się raczej na konkretach. Jeżeli już chcesz zarobić ten przysłowiowy milion to, co chcesz kupić za to pieniądze? Bucket list to miejsce do zapisywania doświadczeń.

Dobrze, pora przejść do konkretów, zacznijmy od tego, jak NIE zapisywać pozycji:

• Będę bogaty
• Będę jeździł drogimi samochodami
• Kupię sobie willę

Dlaczego takie konstruowanie myśli nie jest najlepsze? Ponieważ na dobrą sprawę w żaden sposób nie skłania nas do głębszej refleksji. Zapewne 95% z nas chce zdobyć bogactwo, ale tylko nieliczni wiedzą, czego tak naprawdę chcą od życia. Spróbuj zacząć myśleć w nieco mniejszej skali. Nie formułuj olbrzymich celów rodem z filmów, tylko podejdź do tego w sposób bardziej szczery. Wydobądź z całej swojej mentalności to, co zawsze chciałeś zrobić, a z jakiegoś powodu tego nie zrobiłeś.

Przykłady konstruowania punktów w Bucket List:

• Wezmę udział w japońskiej ceremonii picia herbaty
• Zabiorę partnerkę do restauracji z gwiazdką Michelin
• Zobaczę zorzę polarną

Co rozróżnia te dwa sposoby konstruowania myśli? W pierwszym pieniądze stanowią niejako cel sam w sobie. Oczywiście można się kłócić, bo przecież chodzi o samochody, wille i kobiety, ale jednak zakrawa to o myślenia „chcę być bogaty dla samego bycia bogatym”.

Drugi sposób sprawia, że pieniądze, które zarobisz, stają się drogą do celu. Celem są doświadczenia, radość i emocje, które będą wynikały z tych pięknych chwil.

A po co mi tyle miejsca w zeszycie?

Dobrze, tylko po co mi cały zeszyt, skoro wystarczy parę linijek. Oczywiście, była mowa o zmianach, wykreślaniu, pojawianiu się nowych pozycji, ale to wciąż wystarczy mały notatnik, a nie gruby zeszyt. Ten zarzut jest jak najbardziej logiczny. Zapomniałem wspomnieć jeszcze o jednym. Tworząc Bucket List, warto pisać nie tylko sam cel, ale również wszystko, co wokół niego.

Co mam na myśli? Każdy punk, który znajduje się w naszym zestawieniu, jest czymś zmotywowany. Napisz, dlaczego chcesz tego doświadczyć.

Przykład:

• Chcę stoczyć profesjonalną walkę MMA

Od zawsze interesuje się sztukami walki. Taka walka byłaby świetnym testem moich możliwości. Mógłbym się poczuć, jak prawdziwy gladiator, posmakować adrenaliny. Chcę usłyszeć tłum, który wiwatuje w momencie, gdy mój cios dochodzi do szczęki przeciwnika. Po wszystkim chcę obejrzeć nagranie zestarcia i pomyśleć, że te lata treningów zaowocowały w tej jednej chwili.

Możesz napisać dosłownie o wszystkim. Wyrzuć z siebie emocje, myśli, które przywołuje wizja danego doświadczenia. Ma to na celu znacznie urealnić ten punkt. Niech to nie będzie jakieś jedno zdanie, z którym nie masz zbyt wiele wspólnego. To ma być prawdziwa cząstka Ciebie. Gdy wrócisz do tego za kilka miesięcy, masz na nowo poczuć podekscytowanie oraz rządzę walki.

• Przeczytaj wpis powiązany: Ograniczające przekonania, które słyszałeś wiele razy

Wpływ Bucket List na życie zawodowe i prywatne

Na sam koniec pozostało jeszcze jedno kluczowe pytanie: po co, to wszystko? Jaki jest sens w poświęcaniu codziennie kilkunastu minut. Przecież przez ten czas mogę zrobić coś dla siebie: poczytać, zająć się pracą, może nawet pomedytować. Jest tak wiele sposobów na spędzenie wolnego czasu. Co ma mnie skłonić do tego, aby cenne minuty oddać na twozenie Bucket List?

Ciężko jednoznacznie zdefiniować, jaki wpływ ta prosta czynność będzie miała na Twoje życie. Jeżeli jesteś osobą zdyscyplinowaną, świadomą swoich potrzeb, z wysokim poziomem samoakceptacji oraz samorozumienia, prawdopodobnie żadnych korzyści z tego nie wyciągniesz. A w sytuacji, w której masz problem z którąkolwiek ze wcześniej wymienianych cech, to bingo!

Bucket List to narzędzie, które przede wszystkim pomoże Ci znacznie lepiej zrozumieć samego siebie.

Codzienne zastanawianie się nad swoimi marzeniami, ale tymi prawdziwymi, a nie opierającymi się na w kółko powtarzanych frazesach to bardzo dobre ćwiczenie. Jeżeli ktoś naprawdę marzy o jakiejś rzeczy, która potoczeni oceniana jest jako banalna, to nie ma w tym nic złego. Problem polega na tym, że wielu z nas nie wie, czego chce od życia, a jedynie opieramy się na tym, co usłyszeliśmy od innych.

Kolejną zaletą listy jest wielka porcja motywacji wewnętrznej, którą możesz z niej wyciągnąć. Codzienne konfrontowanie się ze swoimi planami daje pozytywny zastrzyk energii. A moment odhaczania, któregoś z celów jest po prostu bezcenny. I tak jak ten kapitan pirackiego statku, znając swoje cele, jesteś w stanie znacznie skuteczniej je realizować. Pozostało więc już tylko śpiewać szanty wraz z załogą i pracować nad swoją Bucekt List!

Pytania pomocnicze